poniedziałek, 29 czerwca 2015

Clinique- Beyond Perfecting

Witam! 
Jako, że dziś pogoda nie najlepsza i nie mam ochoty wychodzić na długie spacery postanowiłam się nie nudzić i napisać notkę. Dawno tutaj nie zaglądałam!!!! Kiedy spojrzałam na datę ostatniego wpisu bardzo się zdziwiłam...!
 Długo myślałam o czym chcę dziś napisać i będzie kilka słów o....nowym podkładzie Clinique Beyond Perfecting. Jest to korektor i podkład w jednym. 
Producent zapewnia nas o tym, iż nasza cera będzie wyglądała nieskazitelnie cały dzień. Wszystkie niedoskonałości zostaną zakryte bez efektu maski oraz że będzie niewyczuwalny na twarzy. 
Jak jest w rzeczywistości...? 
Zgodzę się, że podkład jest kryjący w stopniu znacznym. Zaletą jest także jego wydajność. Niewielka kropla wystarcza na pokrycie całej twarzy. Niestety nie mogę potwierdzić opinii, że jest niewyczuwalny. Ja mając cerę suchą mówiąc, jedząc, pijąc czy śmiejąc się czułam ściąganie twarzy. Każdy ruch powodował dyskomfort. 
Podkład utrzymał się około 10/11 godzin a po tym czasie zaczął się ważyć i wyglądać okropnie!!! 
Nie mogę napisać, że jest do niczego bo przez mniej więcej 8/9 godzin cały makijaż wyglądał nieskazitelnie i jeśli malujesz się tylko do pracy i oczekujesz dobrego krycia to pewnie będziesz z niego zadowolona.
Natomiast jeżeli oczekujesz czegoś więcej tak jak ja tzn minimum 15h  dobrego krycia, niewycierania się podkładu i komfortu noszenia zdecydowanie nie spełni Twoich oczekiwań. 
Oczywiście wspomnieć muszę, iż nie nadaję się w okolice oczu. Po dłuższym użytkowaniu w tej części twarzy możemy spodziewać się "prezentu" w postaci zmarszczek ;) 

Clinique- Beyond Perfecting  cena: 159 zł    dostępny w 6 odcieniach 

Mam nadzieję, że notka Wam się spodobała. Życzę udanego popołudnia i pozdrawiam! 


zdjęcie pochodzi z strony sephora.pl


poniedziałek, 6 października 2014

Kurs wizażu...w skrócie!

Witajcie Kochane! 
Dziś post dosyć nietypowy, ale mam nadzieję, że Was zainteresuje ;)
Jakiś czas temu dodałam na facebook'a zdjęcie zaświadczenia o ukończonym kursie wizażu. Dziś chciałam Wam w skrócie opisać jak taki kurs wygląda w praktyce i czego możecie się nauczyć. 
Ja na kurs zdecydowałam się aby poszerzyć swoją wiedzę, którą głownie pozyskiwałam przez blogerki/vlogerki kosmetyczne, strony internetowe, książki, magazyny. Makijaże na różne okazję wykonuję już od około 5 lat, ale niestety dopiero teraz postanowiłam zdecydować się na kurs. Tak więc za mną 40 godzin stania przy modelkach, które dzielnie użyczały mi swoich twarzy. W tym miejscu należą im się ogromne podziękowania! Zajęcia miałam indywidualne prowadzone przez Panią Agnieszkę Rek, która oprócz zajmowania się makijażem, bodypaintingiem i kosmetyką jest także malarką. Osoba bardzo miła, przyjaźnie nastawiona oraz chętnie dzieląca się swoją wiedzą. Wyzwaniem dla mnie był makijaż graficzny, ponieważ był dość skomplikowany natomiast najprzyjemniejszy makijaż ślubny/okazjonalny oraz artystyczny. Każda osoba początkująca chcąca zostać wizażystą czy osoba zajmująca się już wizażem powinna skorzystać z takiego kursu ponieważ można się w pełni przekonać czy na pewno chce się dalej podążać tą drogą. Na kursie można nauczyć się profesionalnego demakijażu, odpowiedniej dezynfekcji narzędzi potrzebnych nam do pracy, różnych technik makijażu, odpowiedniego doboru kolorów, odpowiedniego przygotowania skóry pod makijaż, odpowiedniego przygotowania stanowiska pracy oraz dopełnicie swój warsztat. Ważną rzeczą, której też się nauczymy to wywiad z klientką!!!! Oczywistym jest chyba także, że tego wszystkiego nauczymy się poprzez praktykę! Całe 40 godzin to jedne wielkie malowanie i zmywanie!! :) To wszystko wymaga ogromnej cierpliwości, staranności, nakładu pracy oraz niemałej nutki wyobraźni. Ja bardzo lubię wyzwania więc makijaż graficzny od tamtego czasu towarzyszy mi dosyć często aby dojść do perfekcji. Kurs kończy się certyfikatem lub tak jak w moim przypadku Zaświadczeniem Ministerstwa Edukacji Narodowej. 

Mam nadzieję, że choć odrobinę przybliżyłam Wam czego się po takim kursie spodziewać ;) Dla mnie najważniejsze było w nim to, że naładowałam baterie by dalej iść w tę stronę i znalazłam nowe inspiracje do tworzenia. 
Tymczasem uciekam i życzę Wam miłego wieczora!  :)))



sobota, 27 września 2014

Recenzje podkładów

Witam Was w kolejnym poście! 
W słoneczne sobotnie popołudnie postanowiłam Wam zrecenzować kilka podkładów i jeden krem BB. Wszystkie produkty, które dzisiaj przedstawię są warte uwagi!! Obiecuję! ;) Tak więc zacznijmy...;)

1. Guerlain- Tenue de Perfection  Cena: 235zł / 30ml
Podkład o dość lekkiej konsystencji i przyjemnym (nieco pudrowym?) zapachu. Jego aplikacja to czysta przyjemność. Producent zapewnia nas o kryciu, które faktycznie można zauważyć, ale nie tworzy efektu maski. Krycie można stopniować od średniego do mocnego ( dokładając kolejne warstwy). Jego ogromnym plusem jest SPF 20 oraz trwałość!! Po zastosowaniu skóra jest aksamitnie matowa. Niestety są też minusy...a mianowicie okrojona kolorystyka a gama zaczyna się od dosyć ciemnego odcienia. Ogólna ocena: 5/5 ;)

2. Revlon- Colorstay Cena: od 29zł do 69zł / 30ml
Podkład, który ciężko jest mi jednoznacznie określić. Efekt, który uzyskujemy po aplikacji jest dość niespotykany. Skóra wygląda na zdrową i wygładzoną. Niby zmatowioną a jednak pięknie odbija światło przez co wszystko wygląda BARDZO naturalnie (oczywiście jeżeli nie przesadzimy z ilością). Plusem oprócz ceny jest także gama kolorystyczna oraz dostosowanie do potrzeb konsumenta ( dla skóry normalnej/suchej i mieszanej/tłustej). Minus to brak pompki natomiast idzie się przyzwyczaić. Ogólna ocena: 4/5 ;)

3. Avon- Extra Lasting Cena: 43zł / 30 ml
Produkt nieoczekiwanie fajny :) Nie przepadam podkładami tej firmy a ten jednak mnie zaskoczył! Utrzymuje się na twarzy dość długo (ok. 8 godzin) i w trakcie "noszenia" nie pozostawia nieestetycznych plam. Choć u mnie się sprawdza to myślę, że posiadaczki cery tłustej nie będą zadowolone, ponieważ nie jest on mocno matujący. Jest to podkład, którym możemy stopniować krycie od lekkiego do średniego. Całkiem przyzwoity na dzień lecz na wyjścia wybrała bym coś nieco bardziej kryjącego i dłużej się utrzymującego bez żadnych zmian ;) Ocena: 3+/5

4. Estee Lauder- Double Wear Cena: 175zł / 30ml
Mój zdecydowany ULUBIENIEC i FAWORYT!!!!! Jest to podkład, którym idzie uzyskać efekt tzw. photoshop'a. W tym wypadku krycie jest mocne mogę nawet śmiało napisać, że można uzyskać nim krycie absolutne!! Jestem nim oczarowana i mega zakochana!! Produkt pachnie bardzo delikatnie i przyjemnie choć niektórzy podobno wyczuwają w nim woń alkoholu, ale ja tego nie zauważyłam. Na pokrycie całej twarzy wystarczy ilość wielkości ziarnka groszku. Jest bardzo wydajny (mi wystarczył na 10 miesięcy). Dodatkowym atutem jest to, że fantastycznie wygląda na zdjęciach pomimo SPF10. Jest to podkład do którego reszta makijażu jest tylko uzupełnieniem bo nawet on sam na twarzy...wygląda genialnie!!! Polecam serdecznie!!!! Ocena 5+/5 ;)

5. Estee Lauder- DayWear BB Anti-Oxidant Cena: 169zł / 30 ml
Krem BB wyrównujący koloryt. Nadający się dla każdego typu skóry. Można go stosować samodzielnie lub pod podkład. Jako, że jest to krem koloryzujący oprócz koloru możemy też oczekiwać nawilżenia. Zdecydowanym plusem jest SPF 35 oraz fakt, że nie powoduje trądziku. Dla mnie osobiście ochrona przeciwsłoneczna jest ważna nie tylko latem więc ten produkt będzie ze mną przez cały rok ;) Ocena: 5/5 ;)

To by było na tyle moich "wypocin" o podkładach. Teraz uciekam objadać się popcornem i zachwycać makijażami w nowym wydaniu " Make-Up Trendy".
Do następnego! ;) Pozdrawiam ;) 

wtorek, 16 września 2014

Dobieramy podkład...!

Witam Was serdecznie! Kolejny wpis, kolejny temat i mam nadzieję, że choć odrobinę ciekawa notka dla Was ;) 
Dziś powiem Wam nieco o podkładach a dokładniej jak je dobierać. W każdym makijażu rzeczą najważniejszą jest wyrównanie kolorytu skóry, zniwelowanie niedoskonałości oraz twarz powinna wyglądać zdrowo i promiennie! Żeby spełnić wszystkie te wymagania trzeba tylko lub aż dobrać odpowiedni podkład. Jak to zrobić? Już Wam mówię ;)

Zasada 1. 
 Podkład dobieramy do typu naszej skóry!Każda kobieta ma inną skórę. Ja mam normalną, ale Ty możesz mieć suchą a Twoja koleżanka mieszaną w kierunku do tłustej. Jest to ważne ponieważ u każdej z nas ten sam podkład może się inaczej "zachowywać" na twarzy.  Dlatego też kiedy słyszysz, że u kogoś dany podkład wyglądał nieskazitelnie przez 10 godzin i tym skusił Cię do zakupu upewnij się najpierw, że macie ten sam typ cery! W innym wypadku możesz być nieco zawiedziona ;) 

Zasada 2. 
Dobierz podkład do Twoich wymagań! Niejednokrotnie słyszałam jak niektóre kobiety denerwują się, że kupiły podkład za nie małe pieniążki a on nic nie robi z twarzą. Bardzo często sięgamy po produkt bo ktoś nam go polecił, bo widziałam reklamę i modelka wyglądała cudownie, bo pani w sklepie powiedziała, że jest dobry a najczęściej bo jest promocja! Błąd!!! Dziewczyny...najlepiej jest przeczytać na opakowaniu jakie zadania spełnia podkład wg. producenta (np. kryjący, matujący, rozświetlający itd.). Oprócz tego nie bójmy się prosić panie w drogeriach o próbki! Jeśli powiedzą Wam, że nie mają niestety pojemniczków na odlewki (co bardzo często się zdarza) zaskoczcie je i miejcie w torebce swoje (do kupienia w drogeriach Rossmann za około 0,50). W taki sposób sprawdzicie czy podkład na pewno spełnia wasze oczekiwania i czy producent nie minął się z prawdą.

Zasada 3.
Odpowiedni kolor! Każda kobieta powinna mieć dwa podkłady! Jeden jaśniejszy a drugi ciemniejszy. W okresie letnim oczywiście będzie potrzebowała tego ciemniejszego a w zimowym jaśniejszego...ale co pomiędzy latem a zimą? Odpowiedź jest bardzo prosta...wystarczy je razem wymieszać w odpowiednich proporcjach do uzyskania odpowiedniego koloru. Ważna rzecz! Są dwie szkoły doboru podkładu a mianowicie...kolor dobieramy idealny pod kolor skóry twarzy. Owszem zgodzę się tylko w przypadku gdy ciało ( szyja, dekolt) są tego samego odcienia co twarz. Druga szkoła, którą ja osobiście preferuję dobieranie koloru do szyi i dekoltu. Dlaczego wybieram tą formę? Dlatego, że jest multum kobiet, które opalają całe ciało oprócz twarzy (z różnych względów) więc wyobraźmy sobie teraz taką sytuacje i pomyślmy czy nie wyglądałaby ta kobieta ciut śmiesznie z opalonym ciałem i jasną twarzą? Po za tym często zdarza się, że odcień naszej twarzy delikatnie wpada w różowe tony a ciało w żółte i wybierając podkład pod kolor ciała nie odcinamy kolorystycznie głowy od reszty. Dobierając kolor pamiętaj też, że światło w drogeriach/perfumeriach znacznie różni się od dziennego więc jeszcze raz polecam Wam branie próbek! 

Myślę, że pamiętając o tych trzech złotych zasadach uda Ci się dobrać podkład idealnie. Nie jest to łatwe zadanie, ale musisz wiedzieć, że dobrze dobrany podkład to o połowę roboty mniej przy makijażu z o wiele lepszym efektem końcowym. Mam nadzieję, że wskazówki Wam się przydają i życzę udanych zakupów oraz cierpliwości ;) 

Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego tygodnia! :)

wtorek, 2 września 2014

Clinique, Lancome, Sampar - czyli mini recenzje!

Hej! Dziś przychodzę do Was z drugą częścią mini recenzji kosmetyków. Choć przy tak brzydkiej pogodzie nic nikomu się nie chcę to mam nadzieję, że znajdziecie odrobinę sił na przeczytanie ;) A więc może zacznijmy od scrubu w kremie, którego używam tylko raz w tygodniu...

Clinique-7 Day Scrub Cream Rinse-Off Formula Cena: 105zł / 100ml
Jest to krem, który działa podobnie jak peeling. Stosuję go na suchą skórę, ponieważ pod wpływem wody drobinki ścierające się rozpuszczają. Ma nieco chemiczny zapach, który jest dość intensywny w momencie stosowania, ale po zmyciu pozostałości zapach ten znika. Skóra po zastosowaniu jest niewiarygodnie gładka i przyjemna w dotyku!!! Polecam też zastosowanie tego kremo-peelingu przed nałożeniem makijażu a efekt makijażu będzie jeszcze lepszy ;)

Clinique-Repairwear Laser Focus- Naprawcze serum wygładzające i przeciwstarzeniowe Cena: 275zł / 30ml
Choć wychodzę z zasady lepiej zapobiegać jak leczyć to nie stosuję tego serum z powodów przeciwstarzeniowych a wygładzających. Serum bardzo wydajne!!! Wystarczy odrobinka na całą twarz! Zapach ma dosyć neutralny choć podobnie tak produkt powyżej czuły nos wyczuje lekko chemiczną woń. Zwrócę uwagę na cenę bo jest wygórowana i myślę, że pomimo iż w moim wieku ten kosmetyk spełnia obietnice o tyle dla osoby po 30 roku życia już nie będzie odpowiedni. Jest wiele produktów, które kosztują mniej a działanie mają bardzo podobne a nawet zaryzykowałam bym stwierdzeniem, że lepsze! 

Clinique-Repairwear Laser Focus-Krem pod oczy Cena: 215zł / 15ml
Krem pod oczy- rzecz najważniejsza! Nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez produktu pod oczy! Ten ma mieć działanie sprzyjające odnawianiu się skóry oraz zapobieganie dalszym uszkodzeniom wywołanym przez czynniki zewnętrzne i promienie UV.  Jego formuła ma za zadanie tworzyć barierę ochronną okolic oczu oraz nawilżać. Po aplikacji kremu można wyczuć delikatny film pozostający na skórze. Kosmetyk jest bezzapachowy co jest tego ogromnym plusem oraz jest niesamowicie wydajny! Jedynym minusem to, że nasz portfel na tym "nieco" ucierpi! ;) 

Lancome- Advanced Genifique ( Zaawansowany koncentrat aktywujący młodość) Cena: 285zł / 30ml
Pierwszą rzeczą na jaką w tym produkcie zwróciłam uwagę to nazwa!! Zaawansowany koncentrat aktywujący młodość brzmi dość dziwnie...przyznajcie sami! Jak z jakiejś bajki! Po zastosowaniu wrażenia miałam mieszane...bo niby cudownie wygładził mi twarz ale nic po za tym. Producent pisze: "Zaawansowany Koncentrat Aktywujący Młodość został stworzony, aby aktywować widoczne oznaki młodości i regenerować skórę w dzień i w nocy. Już od pierwszej kropli, skóra wygląda na bardziej wygładzoną i rozświetloną." więc ja pytam gdzie to rozświetlenie? Uważam, że firmy wysokopółkowe powinny 
zadbać aby ich obietnice były prawdziwe a nie tak samo kosmiczne jak ceny! Koncentrat nie jest zły, ale za tą cenę oczekuję czegoś więcej niż tylko gładkiej skóry.

Sampar- So Much To Dew Day Crem ( Krem nawilżający do twarzy)  Cena: 155zł / 50ml
Krem całkiem przyzwoicie nawilża. Zapach ma delikatny, prawie niewyczuwalny, nie drażniący. Jest dosyć wydajny i nie pozostawia filmu na naszej skórze. Dla mnie wystarczająco nawilżający choć myślę, że przy bardzo suchej skórze by się nie sprawdził. W swoim składzie ma kwas hialuronowy więc oraz egzogenne kwasy tłuszczowe, które wzmacniają barierę ochronną i zapewniają nawilżenie. 

Mam nadzieję, że te mini recenzje Wam się do czegoś przydają ;) Dla mnie to mega przyjemność kiedy widzę jak z posta na post jest co raz to więcej wyświetleń. Dziękuję! 
Teraz uciekam do codziennych obowiązków a Wam życzę udanego tygodnia!  


środa, 27 sierpnia 2014

Produkty do demakijażu- mini recenzja

Hej! W ten słoneczny dzień zabrałam się w końcu do napisania pierwszej części następnego posta. Jak ostatnio wspominałam dzisiaj dowiecie się nieco więcej o kosmetykach, które ostatnio gościły na zdjęciach. Tak więc może zacznijmy od początku :) 
Płyn micelarny Garnier 3w1 Cena: ok. 20zł / 400ml
Obietnica producenta to, że płyn będzie usuwał makijaż bez pocierania niestety u mnie to się nie sprawdza, ale to jedyna wada tego produktu! Makijaż zmywa rewelacyjnie, bez większego wysiłku! Jest bardzo wydajny i co ważne BEZZAPACHOWY! Przeznaczony dla skóry wrażliwej więc nie podrażnia. Bardzo często porównywany do Biodermy, Sensibio H2O  i sama stwierdzam, że może on być tańszym zamiennikiem o PODOBNYCH właściwościach. Moim zdaniem jest to dobry płyn o nie przesadzonej cenie. Warty przetestowania ;)


SISLEY - Lyslait - Mleczko oczyszczające z wyciągiem z białej lilii do cer normalnych i suchych  Cena: 385zł/250ml
Mleczko kompletnie nie warte swojej ceny! Co prawda zawiera wyciągi z owoców i roślin egzotycznych oraz podobno wzbogaca barierę ochronną naszej skóry, ale kompletnie nie radzi sobie z cięższym, mocniejszym makijażem. Odpowiednie raczej do domycia pozostałości po makijażu. Ja zazwyczaj używam go rano do odświeżenia twarzy i w takim celu sprawdza się genialnie, ponieważ nie mam po nim uczucia ściągnięcia lecz za tak wygórowaną cenę uważam, że to mleczko powinno nawet "samo odkręcać się i wskakiwać na wacik" ;) 

Aksamitne mleczko do demakijażu TOŁPA Cena: 24zł / 200ml
Mleczko, które zawiera wyciągi z jaśminu, stokrotki oraz róży stulistnej! Delikatny nie drażniący zapach to zdecydowanie jego zaleta! Cena, która jest odpowiednia także zachęca do kupna. Cudownie radzi sobie z makijażem twarzy, oczu, ust! Idealne dla posiadaczek wrażliwej skóry! Delikatnie nawilża, łagodzi podrażnienia oraz przywraca komfort! Myślę, że jest to dosyć luksusowy produkt za niewielkie pieniążki ;)

Odświeżający tonik Sephora Cena: 29zł / 200ml 
Tonik zawierający ekstrakt z żeń-szenia, który działa pobudzająco oraz czynnik HydroSenn+. Przywraca naturalne pH skóry, dzięki czemu składniki później nakładanego kremu mogą się lepiej przyswajać. Ma delikatny zapach, który po małej chwili się ulatnia. Szybko się wchłania oraz daje skórze uczucie świeżości. Zdecydowanie produkt, który ze mną zostanie na dłużej :)  


W następnej części będzie można przeczytać troszkę o kosmetykach Clinique, serum Lancome oraz kremie Sampar ;) Mam nadzieję, że w dalszym ciągu odwiedziny tego bloga będą tak liczne, iż sprawia mi to niesamowitą radość ;) Można to tak troszkę porównać do reakcji dziecka, które dostaje niespodziewanie cudowny prezent ;) Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tyloma odsłonami! DZIĘKUJĘ!!!!! ;)
Do następnego! Pozdrawiam!!!!! :)))

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Pierwsze kroki do naturalnego piękna!

Witam! Tak więc w końcu nadeszła pora na kolejny wpis. Na samym początku chciałam bardzo podziękować za zainteresowanie!! Nie spodziewałam się tylu odsłon! :) Mam nadzieję, że kolejne posty będą także cieszyły się taką "widownią" ;) 
Dzisiejsza notka będzie o tym jak powinnyśmy dbać o naszą skórę twarzy, aby wyglądała na promienną, zdrową, piękną, ale także by makijaż zachwycał jeszcze bardziej. 
Istnieję kilka kroków, o których ZAWSZE musimy pamiętać w pielęgnacji!

Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest DOKŁADNY DEMAKIJAŻ!!!!! Bez tego ani rusz! Jeżeli nie zmyjemy podkładu, pudru, cienia, tuszu i całej reszty, którą nakładamy na twarz by tak pięknie wyglądać to po pewnym czasie nawet makijaż nam nie pomoże. Skóra nie będzie oddychać przez co nie jest w stanie się regenerować. Tym samym pracujemy sobie w ten sposób na wcześniejsze zmarszczki. Powstaję większa skłonność do zapychania się, więcej zaskórników i w ten sposób też same zgadamy się na nieprzyjemne niespodzianki na naszej twarzy, które nie szybko się goją. A więc dziewczyny...płyny/mleczka w dłoń i czyścimy nasze buźki do póki wacik nie będzie czysty ;) 
(Jeżeli nie nosisz makijażu także ważne jest przemycie twarzy jakimś produktem oczyszczającym, ponieważ na Twojej twarzy też gromadzą się rożne bakterie, pył, kurz :) )

Drugą ważną czynnością jest TONIZOWANIE!! Tonik to trochę jak taka magiczna woda, która przywraca naturalne pH skóry po oczyszczaniu. Odczynnik pH z wiekiem się zmienia. Kiedy rodzimy się odczynnik ten wynosi około 7pH dlatego też możemy zauważyć, iż małe dzieci mają większą skłonność do podrażnień. Z biegiem czasu pH się zmniejsza, staję się bardziej kwaśne przez co nasza skóra ma naturalną barierę ochronną. Prawidłowe pH waha się od 4 do maxymalnie 6. Kiedy wyrównamy już za pomocą tego produktu pH naszej twarzy to dalsza pielęgnacja będzie przynosiła nam o wiele lepsze efekty niż gdyby ten krok pominąć :)

Trzecią i ostatnią czynnością jaką powinnyśmy codziennie wykonywać to nakładanie KREMU odpowiadającego naszym potrzebom! Innego kremu powinna używać nastolatka z przetłuszczającą się cerą, innego kobieta w wieku 25 lat i jeszcze innego kobieta około 50tki. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta...skóra każdej z kobiet będzie miała zupełnie inne potrzeby. Cera nastolatki będzie wymagała kremu, który będzie hamował wytwarzanie sebum oraz nawilżać. Cera 25-latki będzie wymagała nawilżenia, odżywienia oraz składników, które będą pomagać walczyć z pierwszymi oznakami starzenia się skóry. Natomiast dla 50-latki odpowiedni będzie krem, który jest nawilżający, odżywiający z składnikami aktywnymi walczącymi z zmarszczkami, utratą kolagenu, poprawiający jędrność skóry. 
Nie zapominajmy przy tym o kremach/żelach pod oczy! Powinnyśmy je stosować w każdym wieku, gdyż skóra pod oczami jest niezwykle cienka i jeszcze bardziej narażona na szkodliwość czynników zewnętrznych!!!!!

Pielęgnacja powinna być dostosowana do naszego typu skóry. Dobrze wiedzieć czy mamy cerę suchą, mieszaną czy może tłustą. Jeżeli nie potrafisz sama tego określić warto wybrać się do dobrego gabinetu kosmetycznego albo lekarza dermatologa, który określi typ a nawet pomoże Ci dobrać odpowiednią pielęgnację. Szczególnie jeżeli masz problemy z cerą takie jak np. trądzik. 

Oprócz kremów istnieją także serum o różnych właściwościach, które mają za zadanie wspomagać "pracę" głównego produktu jakim jest krem.  Nie zapominajmy także o peelingach raz w tygodniu czy delikatnych scrubach co kilka dni. Maseczka raz w tygodniu po zastosowanym peelingu też zapewne nam nie zaszkodzi. :) Bez pielęgnacji nasza skóra będzie się stawała poszarzała, zanieczyszczona z większą skłonnością do wyprysków oraz przyśpieszymy proces starzenia się czyli zafundujemy sobie więcej zmarszczek. A o tym na pewno żadna kobieta nie marzy ;)

W temacie pielęgnacji byłoby mniej więcej tyle. Mam nadzieję, że tekst jest dość zrozumiały choć ogólny. W NASTĘPNYM POŚCIE opiszę Wam produkty, które możecie zobaczyć zdjęciach. Ich zastosowanie, działanie, cenę, dostępność oraz będzie można przeczytać czy obietnice producenta są prawdziwe ;)
Mam też ogromną nadzieję, że ten post którejś z Was się przyda ;)
Pozdrawiam!!!