środa, 27 sierpnia 2014

Produkty do demakijażu- mini recenzja

Hej! W ten słoneczny dzień zabrałam się w końcu do napisania pierwszej części następnego posta. Jak ostatnio wspominałam dzisiaj dowiecie się nieco więcej o kosmetykach, które ostatnio gościły na zdjęciach. Tak więc może zacznijmy od początku :) 
Płyn micelarny Garnier 3w1 Cena: ok. 20zł / 400ml
Obietnica producenta to, że płyn będzie usuwał makijaż bez pocierania niestety u mnie to się nie sprawdza, ale to jedyna wada tego produktu! Makijaż zmywa rewelacyjnie, bez większego wysiłku! Jest bardzo wydajny i co ważne BEZZAPACHOWY! Przeznaczony dla skóry wrażliwej więc nie podrażnia. Bardzo często porównywany do Biodermy, Sensibio H2O  i sama stwierdzam, że może on być tańszym zamiennikiem o PODOBNYCH właściwościach. Moim zdaniem jest to dobry płyn o nie przesadzonej cenie. Warty przetestowania ;)


SISLEY - Lyslait - Mleczko oczyszczające z wyciągiem z białej lilii do cer normalnych i suchych  Cena: 385zł/250ml
Mleczko kompletnie nie warte swojej ceny! Co prawda zawiera wyciągi z owoców i roślin egzotycznych oraz podobno wzbogaca barierę ochronną naszej skóry, ale kompletnie nie radzi sobie z cięższym, mocniejszym makijażem. Odpowiednie raczej do domycia pozostałości po makijażu. Ja zazwyczaj używam go rano do odświeżenia twarzy i w takim celu sprawdza się genialnie, ponieważ nie mam po nim uczucia ściągnięcia lecz za tak wygórowaną cenę uważam, że to mleczko powinno nawet "samo odkręcać się i wskakiwać na wacik" ;) 

Aksamitne mleczko do demakijażu TOŁPA Cena: 24zł / 200ml
Mleczko, które zawiera wyciągi z jaśminu, stokrotki oraz róży stulistnej! Delikatny nie drażniący zapach to zdecydowanie jego zaleta! Cena, która jest odpowiednia także zachęca do kupna. Cudownie radzi sobie z makijażem twarzy, oczu, ust! Idealne dla posiadaczek wrażliwej skóry! Delikatnie nawilża, łagodzi podrażnienia oraz przywraca komfort! Myślę, że jest to dosyć luksusowy produkt za niewielkie pieniążki ;)

Odświeżający tonik Sephora Cena: 29zł / 200ml 
Tonik zawierający ekstrakt z żeń-szenia, który działa pobudzająco oraz czynnik HydroSenn+. Przywraca naturalne pH skóry, dzięki czemu składniki później nakładanego kremu mogą się lepiej przyswajać. Ma delikatny zapach, który po małej chwili się ulatnia. Szybko się wchłania oraz daje skórze uczucie świeżości. Zdecydowanie produkt, który ze mną zostanie na dłużej :)  


W następnej części będzie można przeczytać troszkę o kosmetykach Clinique, serum Lancome oraz kremie Sampar ;) Mam nadzieję, że w dalszym ciągu odwiedziny tego bloga będą tak liczne, iż sprawia mi to niesamowitą radość ;) Można to tak troszkę porównać do reakcji dziecka, które dostaje niespodziewanie cudowny prezent ;) Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tyloma odsłonami! DZIĘKUJĘ!!!!! ;)
Do następnego! Pozdrawiam!!!!! :)))

4 komentarze:

  1. Mam ten plyn micelarny z garniera moim zdaniem bardzo dobry ;) polecam także plyn dwufazowy do demakijażu. Tej serii , nie pozostawia tłustej powłoki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Wszystko napisane prostym i zrozumiałym językiem dla wszystkich. Oby tak dalej! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę stanąć w obronie mleczka do demakijażu Sisleya. Miałam i chętnie kupię je ponownie. Jest to produkt oparty na wyciągach roślinnych, zawierający śladowe ilości konserwantów (dodawane są tylko dlatego, że Sisley posiada tylko jedną fabrykę na swiecie pod Paryżem i ich dodatek konieczny jest, aby rozesłać produkty na cały świat), wszystkie kosmetyki tej marki konserwowane są naturalnymi olejkami eterycznymi i są niezwykle dokładnie przebadane. Stąd też cena. Z resztą Sisley podkreśla, że jest marką luksusową i że nie są to produkty dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście z wszystkim o czym piszesz się zgadzam, ale nie zgodzę się z obietnicą producenta, iż tym mleczkiem zrobię demakijaż. Niestety u mnie się w tym celu nie sprawdza zupełnie. Próbowałam na suchy wacik, na mokry, bezpośrednio na twarz a także z pomocą przyszła szmatka muślinowa i....w pełni makijażu nie zmywa. Tak jak napisałam u mnie sprawdza się tylko do usunięcia "resztek" makijażu. Takie jest moje subiektywne zdanie :) Może i u Ciebie się sprawdza, ale niestety u mnie klapa :(

      Usuń